W warszawskim ZOO pomagaliśmy kocicy, która się pokłóciła ze swoimi siostrami. Niestety panie nie mogły dojść do porozumienia i w ruch poszły pazury i zęby. Nasza bohaterka złamała kła na interlokutorce i potrzebna była interwencja Wróżki Zębuszki dr Kasi Jodkowskiej. Ponieważ ząbek uległ poważnemu złamaniu a miazga zęba martwicy, konieczne było leczenie kanałowe. Ostatecznie wypełnienie zostało wykonane kompozytem Omnichroma. Kicia nie zgłaszała zastrzeżeń co do koloru wypełnienia, a personel zdrowo obsyczała :) Wykonanie i opis zabiegu
dr n. wet. Katarzyna Jodkowska
0 Comments
Taki mały, uroczy, 7-tygodniowy piesek też może mieć kłopoty stomatologiczne. U tego pacjenta problem stanowi tyłożuchwie (tzw. tyłozgryz), czyli żuchwa zbyt krótka w stosunku do szczęki. Wada taka powoduje nieprawidłowe ustawienie zębów górnych i dolnych względem siebie, i najczęściej prowadzi do zgryzu urazowego - w przypadku tego maleństwa kły żuchwy wbijały się w podniebienie zaraz obok kłów szczęki. W takiej sytuacji trzeba szybko interweniować, ponieważ wbijające się w śluzówkę kły nie tylko powodują ból, ale też stanowią swoistą blokadę ograniczającą możliwości wzrostu żuchwy. Wczesna ekstrakcja problematycznych mleczaków jednocześnie usuwa ból oraz umożliwia żuchwie wzrost na długość (oczywiście tyle, na ile pozwalają geny), a tym samym daje szansę na zmniejszenie stopnia wady zgryzu. Mleczne kiełki trzeba usuwać wyjątkowo delikatnie - nie tylko mają długie, kruche korzenie, ale też znajdują się bardzo blisko zawiązków stałych zębów, którym łatwo można uszkodzić powstające szkliwo. Niestety to nie koniec ortodoncji u tego pacjenta - będzie on wymagał kontroli i najprawdopodobniej leczenia również w trakcie i po zmianie uzębienia na stałe. UWAGA: Opisywana wada zgryzu należy do tzw. "szkieletowych", które się dziedziczą, więc nie wolno takich psów dopuszczać do rozrodu! Wykonanie i opis zabiegu
Lekarz Weterynarii Magdalena Bednarska-Suwała Lecznica dla Zwierząt „Pod Koniem" w Łodzi Temat niemal na czasie, w końcu jesteśmy tuż po Wielkanocy. Rzecz będzie o zwierzakach kojarzących się z tym świętem - o królikach. Należą one do zwierząt z zębami hypselodontycznymi, czyli takimi, które rosną przez całe życie. Jednocześnie ze wzrastaniem muszą się one sukcesywnie ścierać (czego warunkiem jest prawidłowy zgryz i odpowiednia dieta), w przeciwnym razie wyrastają nadmiernie i powodują ból, poważne problemy z przyjmowaniem pokarmu, a w następstwie zagrożenie życia królika. Objawy tego stanu są różnorodne - najczęściej właściciel zauważa, że jego pupil mniej zjada. Czasem jego uwagę zwraca mniejsza ilość bobków. A czasami pierwszym objawem jest zmiana zachowania zwierzaka (wynikająca z odczuwania bólu). Leczeniem z wyboru jest korekta długości zęba. Przykładem takiego pacjenta jest królik miniaturka, który nie miał problemu z apetytem, ale właścicielkę zaniepokoiło, że zaczął atakować swojego króliczego towarzysza, czego wcześniej nie robił. W badaniu klinicznym okazało się, że trochę przerosły i wyostrzyły się krawędzie zębów policzkowych żuchwy. Niby niewiele, a już na języku widać było pierwsze efekty drażnienia. Krawędzie zostały wyrównane w krótkim zabiegu w znieczuleniu ogólnym. Pamiętajmy o regularnych kontrolach zębów (również policzkowych) u królików! Wykonanie i opis zabiegu
Lekarz Weterynarii Magdalena Bednarska-Suwała Lecznica dla Zwierząt „Pod Koniem" w Łodzi W stomatologii zwierząt niestety wciąż jeszcze często spotyka się pacjentów z bardzo obfitym kamieniem nazębnym i zaawansowaną chorobą przyzębia, którzy potrzebują prawdziwej metamorfozy (jak na przykładowym zdjęciu). Osady, kamień, miliony bakterii w obfitej płytce bakteryjnej i ukrywające się chętnie w patologicznych kieszeniach przyzębia - wszystko to trzeba usunąć podczas zabiegu, aby przywrócić zwierzakowi zdrowie jamy ustnej i poprawić komfort życia. Przy usuwaniu tego bałaganu bardzo pomocny jest skaler, jednak podczas jego pracy wytwarza się ogromna ilość zakaźnego aerozolu, który długo utrzymuje się w powietrzu, w promieniu przynajmniej 2 metrów od stanowiska stomatologicznego. Tym niestety oddychają osoby przeprowadzające zabieg, więc ochrona jest konieczna. Pierwszą i podstawową linię obrony stanowią maseczki, okulary ochronne i przyłbice. Kiedy jednak pojawiają się dodatkowe możliwości zwiększające bezpieczeństwo, to chętnie z nich korzystamy. Dlatego niedawno pojawił się u nas nowy oręż: bakteriobójcza lampa UV ukryta w obudowie z wymuszonym przepływem powietrza, dzięki czemu może ona pracować przy obecności istot żywych. Umożliwia to w istotny sposób redukować ilość bakterii w powietrzu przez cały czas trwania zabiegu, przez co zmniejsza się narażenie pacjenta i osób obecnych przy zabiegu stomatologicznym. Wykonanie i opis zabiegu
Lekarz Weterynarii Magdalena Bednarska-Suwała Lecznica dla Zwierząt „Pod Koniem" w Łodzi Ten młodziutki pacjent przyszedł dowiedzieć się, co zrobić z zębami mlecznymi, które nie wypadły, pomimo wyrżnięcia się zębów stałych. Prawdę mówiąc, dowiedzieć chciała się właścicielka, bo sam pacjent bardzo niechętnie reagował na badanie jamy ustnej - wyrywał się i niewiele pozwolił sobie zbadać. Pies został umówiony na zabieg, ponieważ przetrwałe zęby mleczne w każdym przypadku powinny zostać usunięte, kiedy tylko pojawią się ich stałe odpowiedniki. Badanie całej jamy ustnej w znieczuleniu ujawniło, że przetrwałe "mleczaki" to nie był największy problem. Wokół nasady języka zaplątana była cienka nitka, częściowo już wyrośnięta w tkanki mięska podjęzykowego. Jest duża szansa, że w miarę dalszego wzrostu psa, nitka doprowadziłaby do utraty lub poważnej dysfunkcji języka. Tak to badanie jamy ustnej "przy okazji" ekstrakcji zębów mlecznych pozwoliło ocalić język, a sam przypadek pokazuje, dlaczego warto badać całą jamę ustną ZAWSZE. Wykonanie i opis zabiegu
Lekarz Weterynarii Magdalena Bednarska-Suwała Lecznica dla Zwierząt „Pod Koniem" w Łodzi |
Archiwa
Luty 2024
Kategorie |