Zabieg - część chirurgiczna (cd.) Kiretaż To specjalistyczne słowo oznacza sposób na leczenie przyzębia z kieszenią patologiczną. Kieszeń taka tworzy się, kiedy w wyniku przewlekłego i nieleczonego zapalenia dziąsła dochodzi do uszkadzania dna rowka dziąsłowego (przyczepu szkliwno-dziąsłowego). Im bardziej uszkodzony przyczep, tym łatwiejsza droga dla chorobotwórczych bakterii w głąb tkanki, a im głębsza kieszeń, tym lepsze warunki dla tych bakterii do namnażania się i tym mniejsze szanse powodzenia w usuwaniu ich zwykłym szczotkowaniem. Namnażające się bakterie produkują toksyny oraz powodują narastanie stanu zapalnego, a tym samym bólu. Pogłębiająca i poszerzająca się kieszeń niszczy więzadła przyzębia, poszerza przestrzeń pomiędzy zębem a kością wyrostka zębodołowego, osłabia osadzenie zęba w zębodole i w efekcie może doprowadzić do utraty zęba. Czy zawsze obecność kieszeni oznacza konieczność usunięcia zęba? Całe szczęście nie. Do pewnego etapu możemy leczyć ten stan nie tracąc zęba. Konieczne jest wtedy przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego nazywanego kiretażem – jest to chirurgiczne oczyszczenie kieszeni patologicznej przyzębia za pomocą przedstawianej wcześniej kirety. Bardzo dokładnie i ostrożnie usuwamy osady z korzenia zęba, wygładzamy jego powierzchnię, a następnie równie dokładnie usuwamy ziarninę zapalną i wszelkie „brudy” ze ściany kieszeni od strony wyrostka zębodołowego. Rodzaj kiretażu zależy od głębokości kieszeni – przy płytszych wykonuje się tzw. kiretaż zamknięty – bez cięcia dziąsła. Głębsze kieszenie wymagają otwarcia, czyli oddzielenia płata dziąsła, odsłonięcia powierzchni korzenia w obszarze dotknietym chorobą, a następnie dokładnego oczyszczenia pod kontrolą wzroku w każdym najmniejszym zakamarku kieszeni. Po oczyszczeniu płat dziąsła wraca na swoje miejsce i zostaje przymocowany szwami wchłanialnymi. Po zabiegu oczyszczoną już kieszeń przepłukuje się specjalnym do tego przeznaczonym płynem (np. Parosin, Perio-Flush czy Vet-Protector). Leczona kieszeń ma dużą szansę na zagojenie, ale warunkiem koniecznym jest bardzo dokładna higiena jamy ustnej w domu – czyli codzienne szczotkowanie przy użyciu pasty do zębów dla zwierząt. Bez tego bakterie uszkadzające przyzębie znów zaczną wnikać w leczoną przestrzeń i pogłębiać chorobę. Wykonanie i opis zabiegu:
Lekarz Weterynarii Magdalena Bednarska-Suwała Lecznica dla Zwierząt „Pod Koniem” w Łodzi
0 Komentarze
Zabieg - część chirurgiczna Ta część sanacji jamy ustnej następuje bezpośrednio po części profilaktycznej. Dzięki pełnej diagnostyce przeprowadzonej w poprzednich etapach, udało się już wykryć problemy w jamie ustnej i można wreszcie przystąpić do ich rozwiązywania. Tu lekarz ma w arsenale cały wachlarz zabiegów stomatologicznych – wszystkie po to, by pozbyć się wszelkich możliwych do usunięcia źródeł bólu i zakażenia, istniejących w jamie ustnej. Wśród zabiegów, jakie można przeprowadzić w jamie ustnej są m.in:
Ekstrakcje Ekstrakcja to zabieg chirurgiczny, którego celem jest usunięcie zęba z zębodołu. Wskazaniami do ekstrakcji są najczęściej: - Zaawansowana utrata przyzębia (zanik przyzębia poziomy i/lub pionowy), czyli innymi słowy utrata dużej części kości wspierającej ząb. Jeśli krawędź kości obniża się poniżej połowy długości korzenia (oceniamy to na podstawie zdjęcia rentgenowskiego), to najczęściej nie ma już ratunku dla takiego zęba i zaleca się jego usunięcie. - Znaczna ruchomość zębów (najczęściej spowodowana utratą przyzębia). - Ciężkie odsłonięcie furkacji (miejsca rozwidlenia korzeni w zębach wielokorzeniowych) – jest to stan zniszczenia przyzębia, w którym sonda periodontologiczna „przechodzi na wylot” pomiędzy korzeniami zęba. - Zmiany okołowierzchołkowe (ropnie lub ziarniniaki wokół wierzchołka korzenia, które są objawem zakażenia/martwicy miazgi) oraz złamanie zęba z odsłonięciem bezpośredniego dostępu do miazgi, jeśli nie wchodzi w grę leczenie kanałowe. - Resorpcja zębowa – utrata tkanki zęba w wyniku jej „rozpuszczania” („wyjadania”) przez własne komórki żerne, najczęściej aktywowane stanem zapalnym dziąsła i przyzębia. W wyniku tego procesu powstają ubytki w szkliwie, zębinie, czy cemencie, które z biegiem czasu powiększają się, powodując narastający ból i nasilenie zapalenia okolicznych tkanek. Do tej pory nie znaleziono sposobu na zatrzymanie resorpcji zębowej, jedyną opcja leczenia jest usunięcie zęba. - Przetrwałe zęby mleczne – takie, które „nie wypadły na czas” i najczęściej istnieją jednocześnie ze swoim stałym odpowiednikiem. Największym problemem związanym z obecnością takich zębów jest stłoczenie, skłonność do prowokowania zapalenia dziąsła i przyzębia w tej okolicy, a także nieprawidłowe tworzenie przyzębia zęba stałego oraz często jego nieprawidłowe ustawienie w zgryzie. Im dłużej zwlekamy z usunięciem mlecznego zęba przetrwałego, tym większe i często nieodwracalne są zniszczenia w tej okolicy. - Zęby zatrzymane - są to zęby, które nie zdołały wyrżnąć się ponad krawędź wyrostka zębodołowego. Należy je usuwać ze względu na częstą tendencję do rozwoju cyst zębopochodnych, które powiększając się, prowadzą do zniszczenia okolicznej kości, a w skrajnych przypadkach nawet do patologicznych złamań kości (najczęściej żuchwy). Usunięcie zębów zatrzymanych wymaga szerszego dostępu chirurgicznego przez dziąsło i kość. - Stłoczenie zębów – najczęściej u psów brachycefalicznych (np. mopsy, buldogi, pekińczyki itp.), uniemożliwiające prawidłowe oczyszczanie z płytki bakteryjnej, co skutkuje przewlekłym stanem zapalnym dziąsła i często przyzębia. - Ząb wchodzący w konflikt z tkanką miękką lub innym zębem (tzw. zgryz urazowy, albo traumatyczny), co do którego nie można przeprowadzić leczenia ortodontycznego. - Przewlekłe lub nawracające, ciężkie zapalenia dziąseł, a czasami też śluzówek jamy ustnej w innych obszarach (np. policzki, fałdy podniebienno-językowe, łuki gardłowe), które są spowodowane nadmierną reakcją układu odpornościowego na płytkę bakteryjną – takie sytuacje najczęściej spotyka się u kotów, rzadziej u psów. Ekstrakcja może być tzw. prosta (inaczej „zamknięta”) – przeprowadza się ją w przypadku niedużych zębów jednokorzeniowych. Zęby wielokorzeniowe i duże jednokorzeniowe (jak kły), zęby z resorpcją zębową, złamane korzenie – wymagają ekstrakcji chirurgicznej (inaczej „otwartej”), w przebiegu której wykonuje się dostęp chirurgiczny, często należy usunąć część wyrostka zębodołowego, a zęby wielokorzeniowe dzieli się na jednokorzeniowe fragmenty. Po ekstrakcji zakładane są szwy na dziąsło – najczęściej rozpuszczalne, które nie wymagają usuwania. Wykonanie i opis zabiegu:
Lekarz Weterynarii Magdalena Bednarska-Suwała Lecznica dla Zwierząt „Pod Koniem” w Łodzi Pacjentem był pies rasy Yorkshire terrier w wieku ok. 10 lat, ze zmianami rozrostowymi w typie brodawek na nadgarstku i grzbietowej powierzchni śródręcza. Zaplanowano chirurgiczne usunięcie zmian, przy czym w odniesieniu do rany na śródręczu zadecydowano o gojeniu przez ziarninowanie, bez zakładania szwów, aby uniknąć nadmiernego napięcia skóry po szyciu w tej okolicy. Rany po usunięciu mniejszych zmian na nadgarstku zamknięto szwami pojedynczymi. Gojenie rany śródręcza prowadzono z wykorzystaniem opatrunku z dibutyrylochityną, przykrytego dodatkowo gąbką kolagenową. Początkowo konieczna była wymiana gąbki i nałożenie kolejnej warstwy opatrunku co 3-4 dni ze względu na dość obfite sączenie płynu tkankowego, później wystarczała zmiana raz w tygodniu. Należy pamiętać o konieczności przycinania opatrunku dokładnie do wielkości rany. Raz został on założony z nadmiarem, w efekcie czego ten nadmiarowy margines nachodzący na skórę wokół ziarniny, przywarł razem z wysiękiem do gąbki kolagenowej i przy jej zdejmowaniu cały opatrunek oderwał się od rany, zrywając jednocześnie warstwę nowo powstałej ziarniny. Przy dokładnym docięciu problem ten nie występował. Na zdjęciu 1 pokazano zmianę na śródręczu przed usunięciem. Kolejne zdjęcia pokazują proces gojenia się rany w kolejnych dniach od zabiegu. Widoczny również proces gojenia ran, które zostały przeznaczone do gojenia klasycznego i zamknięte szwami chirurgicznymi. Jedenastego dnia od zabiegu doszło do rozejścia się brzegów jednej z tych ran, pozostawiono ją do gojenia przez ziarninowanie bez opatrunku z dibutyrylochityną. Porównując oba sposoby gojenia, można zauważyć zarówno szybsze naskórkowanie brzegów rany, jak i szybsze wytworzenie prawidłowej blizny w przypadku rany gojonej pod omawianym opatrunkiem. W całym procesie gojenia nałożono w sumie 5 warstw opatrunku. Wykonanie i opis zabiegu:
Lekarz Weterynarii Magdalena Bednarska-Suwała Lecznica dla Zwierząt „Pod Koniem” w Łodzi Zabieg - część profilaktyczna (profesjonalny zabieg profilaktyczny) Część profilaktyczna zabiegu sanacji jamy ustnej ma doprowadzić do pozbycia się wszelkich osadów z powierzchni zębów, zarówno z części widocznej nad dziąsłem jak i z obszarów poddziąsłowych - pod dziąsłem bowiem kryje się całe zło. To przede wszystkim tam mnożą się bakterie, uruchamiające całą lawinę procesów prowadzących do zapalenia dziąseł a następnie do uszkadzania przyzębia. Aby zrozumieć sens i prawdziwy cel profilaktycznego etapu sanacji jamy ustnej, należy uświadomić sobie, z czym my tak naprawdę walczymy. Prawdziwym wrogiem przyzębia nie jest kamień widoczny po odchyleniu warg – on jest tylko objawem problemu. Żeby chronić przyzębie przed uszkodzeniem MUSIMY POZBYĆ SIĘ BAKTERII SPOD DZIĄSŁA! Bez tego każde „czyszczenie” zębów będzie bezcelowe, choćby prowadziło do pozornie czystej jamy ustnej. Wagę tego etapu potwierdza pewne ciekawe badanie, w którym wyraźną poprawę stanu dziąseł przyniosło samo usunięcie osadów poddziąsłowych przy pozostawieniu kamienia nad dziąsłem. Tym samym osiągnięto dość dziwny efekt, w którym mieliśmy „brzydki” ząb ze zdrowym dziąsłem! W tym miejscu warto przypomnieć sobie „piękne” i białe zęby ze skrycie rozwijającą się parodontozą u psów, które miały usuwany tylko widoczny kamień bez dokładnego i delikatnego oczyszczenia obszarów pod dziąsłem (patrz: jeden z wcześniejszych wpisów pt. „Bez narkozy, czyli łatka na problem”). Oczywiście w „normalnych” warunkach zabiegowych usuwamy wszystkie osady – również te widoczne. Instrumentarium potrzebne do usunięcia kamienia i płytki bakteryjnej nad dziąsłem to skalery ultradźwiękowe, dźwiękowe lub ręczne. Należy ich używać z uwagą i delikatnie, aby nie uszkodzić powierzchni szkliwa oraz brzegu dziąsłowego. Osady spod dziąseł można usuwać narzędziami, które nie uszkodzą nabłonka w obrębie rowka dziąsłowego i przyczepu dziąsłowo-szkliwnego – mogą to być skalery mechaniczne ze specjalnymi, odpowiednio chłodzonymi końcówkami periodontologicznymi lub ręczne kirety. Jeśli używamy narzędzi ultradźwiękowych, osiągamy dodatkowy efekt – zniszczenie komórek bakteryjnych w procesie tzw. kawitacji (w prostych słowach jest to po prostu rozerwanie komórki bakterii przez powstające w niej pod wpływem ultradźwięków pęcherzyki powietrza). Woda używana do chłodzenia końcówki skalera wypłukuje resztki kamienia, bakterii i ich toksyn z rowka dziąsłowego. Drugim ważnym celem etapu profilaktycznego jest przygotowanie powierzchni zęba w taki sposób, aby zmniejszyć tempo odkładania się nowych warstw bakterii (płytki bakteryjnej). Większość z nas orientuje się, że do powierzchni szorstkiej zanieczyszczenia przyczepiają się łatwiej, niż do gładkiej – ta sama zasada dotyczy zęba. Im gładsza powierzchnia szkliwa, tym łatwiej będzie opiekunowi walczyć z płytką nazębną w domu. Aby osiągnąć ten cel, po skalingu wykonywane jest polerowanie wszystkich powierzchni zębów – najczęściej używane są do tego stomatologiczne gumki polerskie (czasem specjalne szczoteczki) założone na końcówki wolnoobrotowe oraz drobnoziarnista stomatologiczna pasta do polerowania. Następnie zęby są płukane z resztek pasty. Aby jeszcze skuteczniej opóźnić odkładanie się płytki bakteryjnej, można użyć specjalnych wosków zabezpieczających (ale te niestety są wciąż trudno dostępne w Europie). Jeśli podczas etapu diagnostycznego nie wykryto żadnych innych problemów do rozwiązania – część profilaktyczna kończy zabieg i w tym momencie zaczynamy opiekę pooperacyjną. Wykonanie i opis zabiegu:
Lekarz Weterynarii Magdalena Bednarska-Suwała Lecznica dla Zwierząt „Pod Koniem” w Łodzi Zabieg - część diagnostyczna - pełne badanie stomatologiczne Po wykonaniu radiogramów badamy dokładnie jamę ustną. Do przeprowadzenia tego etapu niezbędne jest odpowiednie instrumentarium – sonda periodontologiczna, zgłębnik stomatologiczny, lusterka stomatologiczne. Zaczynamy od „zewnątrz” czyli patrzymy na twarz – należy sprawdzić, czy nie ma obrzęków okolicy nosa, policzków, pod oczami, pod żuchwą, czasem można też znaleźć ujście przetoki ropnej, której przyczyną jest najczęściej ropień z przyzębia. Oceniamy funkcjonalność zgryzu – czy nie ma konfliktu pomiędzy przeciwstawnymi zębami lub między zębami a tkanką miękką. Sprawdzamy, czy obecne są wszystkie zęby, czy nie ma zębów nadliczbowych, wykrywamy ewentualne złamania i przebarwienia koron. Oglądamy całą śluzówkę jamy ustnej – podniebienie, okolicę gardła, migdałki, język i okolicę podjęzykową, gdzie można znaleźć np. ogniska zapalenia, nadżerki, owrzodzenia, uszkodzenia mechaniczne, zmiany nowotworowe. Następnie dla każdego zęba z osobna określamy ilość osadów nazębnych (kamienia nazębnego i płytki bakteryjnej), a także stopień zapalenia dziąseł. Mierzymy wielkość ewentualnej recesji (zaniku) dziąseł. Oceniamy, czy nie doszło do powiększenia brzegu dziąsłowego czy wręcz rozwoju zmian w formie guzków (tzw. „nadziąślaków”). Specjalną sondą periodontologiczną badamy delikatnie rowki dziąsłowe w poszukiwaniu patologicznych kieszeni przyzębia oraz sprawdzamy, czy w zębach wielokorzeniowych nie doszło do odsłonięcia okolicy furkacji (miejsca rozwidlenia korzeni). Zgłębnikiem stomatologicznym można wykryć ubytki tkanek zęba – jak np. nadżerki resorpcyjne i ubytki próchnicze. Sprawdzamy również stopień ruchomości zębów. Wszystkie powyższe obserwacje są zapisywane w specjalnej karcie stomatologicznej – na zdjęciach poniżej karty „czyste” dla psa i kota oraz przykład wypełnionej karty psa. Na zakończenie części diagnostycznej analizujemy wszystkie nieprawidłowości (również te wykryte w RTG) i ustalamy plan leczenia. Dopiero teraz można przystąpić do kolejnego etapu zabiegu – do części profilaktycznej. Wykonanie i opis zabiegu:
Lekarz Weterynarii Magdalena Bednarska-Suwała Lecznica dla Zwierząt „Pod Koniem” w Łodzi |
Archiwa
Luty 2024
Kategorie |